Wyzwanie

Czy każde dziecko lubi WYZWANIA? Czy to tylko nasz rodzinny gen ADHD nieustannie pociąga za naszą żyłkę przygody?

Edukacja domowa to trochę takie ciągłe podtrzymywanie ognia. Te iskierki radości, ciekawości, kreatywności wymagają naszej dbałości, zaangażowania i miłości, żeby wciąż płonąć. Czasem trochę przygasną ale będą się tlić aż dorzucimy kolejne drewienko – kolejne wyzwanie, haczyk, przynętę.

Nasza edukacja domowa się zmienia, nie tylko po każdych wakacjach ruszamy z innym zamysłem przewodnim, z innymi zajęciami, innymi zainteresowaniami i planami, ale też z miesiąca na miesiąc jest inaczej. Każdy z nas podejmuje nowe wyzwania, nie tylko dzieci, i każdego z nas tak samo te wyzwania motywują.

Wyzwania mogą być różne, dla jednych to będzie nauka nowego języka, dla innych zdobycie nowych umiejętności sportowych, nauczenie się nowego utworu na instrumencie, samodzielne ugotowanie nowego dania czy przeczytanie grubej książki. Dla mnie to było w tym roku prowadzenie regularnych zajęć matematycznych i ogarnięcie gotowania pod nasze diety na dłuższym wyjeździe z przyczepą.

W domu mamy możliwość stawiania wyzwań adekwatnych do poziomu każdego dziecka, modyfikowania ich na bieżąco i dbania o to, żeby ten ogień nie wygasł gdy wyzwań będzie za mało ani nie spowodował eksplozji gdy przerosną one siły przerobowe dziecka i je przytłoczą. Gdzie jak nie w domu. To tutaj dziecko ma możliwość podejmowania wyzwań w swoim czasie, tempie i na swój sposób. Mam wrażenie, że dla niektórych dzieci ilość wyzwań w szkole jest tym, co na wczesnym etapie gasi płomień ciekawości i radości, niestety.

I to tyle filarów. Mogłabym jeszcze pisać o szacunku, komunikacji (ale oba się wpisują w otwartość), współpracy, krytycznym myśleniu (ale nie krytykanctwie) i innych aspektach bo tych filarów jest wiele. Ale wakacje się kończą, tęsknimy za pracownią więc nawet jeśli temat nie jest wyczerpany to ruszamy dalej. Podobnie jest w edukacji – czasem chciałoby się więcej, głębiej ale lepiej ruszyć z tym co jest. Mam nadzieję, że jakieś ziarno tego o czym pisałam znalazło chłonny grunt w Was, niech kwitnie i przynosi owoce.

You might also like